Tygodniowy komentarz INDEXu

Tygodniowy komentarz INDEXu

Zwykle w tym miejscu, jak co tydzień, przedstawiamy Wam skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia na rynkach, starając się skomentować to, co naszym zdaniem było ważne. Ten tydzień był inny – nie było czegoś takiego jak “najważniejsze wydarzenia” – liczył się tylko czwartek (zwany już przez niektórych “Wielkim Czwartkiem”) i to, co wtedy się wydarzyło.

Dzień 15 stycznia 2015 niewątpliwie przejdzie do historii, gdyż od upadku systemu z Bretton Woods nie mieliśmy do czynienia z tak gwałtownym ruchem na rynku walutowym. Rozpocznijmy jednak od początku, aby uświadomić wszystkim kontekst tych wydarzeń. W tym celu wracamy do września 2011 roku, kiedy to szalejący kryzys w Strefie Euro zmusza bank centralny Szwajcarii do ustanowienia poziomu 1,20 na parze EUR/CHF, jako bariery nieprzekraczalnej, której utrzymanie gwarantują władze monetarne tego państwa. Zdecydowano się na ten krok z powodu nadmiernej aprecjacji Franka, która miała miejsce w przeciągu krótkiego okresu czasu i w istotny sposób zagrażała gospodarce Szwajcarii. Aprecjacja ta była związana ze zwiększoną awersją do ryzyka na świecie i poszukiwaniem przez kapitał, tzw. bezpiecznej przystani. Przez ponad trzy lata SNB wywiązywał się z tego postanowienia, usypiając w ten sposób inwestorów oraz realną gospodarkę.

Mijają ponad trzy lata, inwestorzy  wykorzystując “stop loss” gwarantowany przez SNB, utrzymują ogromne pozycje w jedynym możliwym kierunku, czyli kierunku osłabiającym szwajcarską walutę. Dodatkowo we wtorek wiceprezes Szwajcarskiego Banku Centralnego zapewnia, że niedopuszczenie do przełamania poziomu 1,20 na parze EUR/CHF to priorytet ich działań. Niestety w czwartek okazuje się, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Dzieją się rzeczy bezprecedensowe, których konsekwencje będą widoczne przez najbliższe lata. Pierwszymi ofiarami tych wydarzeń padają niektórzy brokerzy, których straty nie pozwalają na kontynuowanie działalności. Polskie banki, szczególnie te, które mają największe ekspozycje na kredyty frankowe gwałtownie tracą na wartości. Ludzie gorączkowo przeliczają, o ile więcej zapłacą przy kolejnej racie kredytu. Ale o tych wszystkich konsekwencjach wystarczające dużo już pisano.

Wracając do logiki władz SNB to prawdopodobnie ocenili oni, że koszty utrzymywania bariery na poziomie 1,20 EUR/CHF są nie do udźwignięcia, w kontekście działań planowanych przez EBC. Na skup aktywów, nawet tych rządowych jest przyzwolenie, nawet przepisy unijne z wysokim prawdopodobieństwem nie będą stanowiły tu problemu. Jednak w tej sytuacji głównie chodzi o sposób, w jaki ogłoszono zmianę polityki, który zrujnował wiarygodność nie tylko SNB, ale podważył zaufanie inwestorów do innych bankierów centralnych. Komu w takim razie można ufać w tym momencie skoro nawet SNB zawodzi?

Ocena tej sytuacji może być tylko jedna – widać kruchość systemu, który oparty jest na słowie, które na dodatek jest niedotrzymywane. Instytucja, która jest odpowiedzialna za stabilność finansową wprowadziła jej destabilizację. Ostatecznie wygrał rynek, który nie lubi majstrowania, usztywniania i pustych słów…

Mateusz Czerepak

TKI_miniatura

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>